DLA MAŁYCH I WIĘKSZYCH ODKRYWCÓW – OGRÓD BOTANICZNY
Myślę, że każdy z nas ma na swojej prywatnej liście miejsca w Poznaniu, których odwiedzenie planuje od wielu lat – wie, że warto, ale tak jakoś… nie składa się, czasu brak, może jednak innym razem… Ja na przykład, przez niemal 30 lat, odkładałam w ten sposób wizytę w Ogrodzie Botanicznym. Kiedy w końcu się na nią zdecydowałam i z około dwumiesięczną Barbie oraz dwuletnim Małym Ogrem pojechaliśmy na tę krótką wycieczkę, auto odmówiło nam posłuszeństwa – po prostu zatrzymało się na środkowym pasie na ulicy Szpitalnej. Zamiast spaceru, dzieci zaliczyły pierwszy w życiu przejazd taksówką (zawsze to jakaś wartość dodana;)). Potrzebowałam kilku kolejnych tygodni, aby ponownie zmobilizować się do wyjazdu. Udało się:). Obecnie pojawiamy się tam co kilka miesięcy. Oto relacja z ostatniej wizyty…
Jak można się tam dostać? Jeżeli poruszacie się komunikacją miejską, najlepiej jest po prostu wysiąść na pętli tramwajowej Ogrody i podejść ok. 500 m. W przypadku dojazdu autem można skorzystać z parkingu w pobliżu Technikum Energetycznego. Tam też znajduje się furtka, przez którą można dostać się do środka. My zawsze decydujemy się na inne rozwiązanie – podjeżdżamy od strony ulicy Nowina, skręcamy w Piękną i szukamy miejsca w bezpośrednim sąsiedztwie głównej bramy (do tej pory nigdy nie mieliśmy problemów z zaparkowaniem w tej lokalizacji). Ogród Botaniczny jest otwarty przez cały rok – godziny otwarcia zależne są od pory roku – uogólniając: od 9.00 do 20.00 w okresie letnim oraz od 9.00 do15.00 w okresie zimowym (pełną rozpiskę dla poszczególnych miesięcy znajdziecie tutaj). Warto podkreślić, że wstęp do parku jest bezpłatny.
Dlaczego zachęcam do odwiedzenia tego miejsca? Przede wszystkim ze względu na znajdujące się tam piękne alpinarium. Mam wrażenie, że każdorazowo odkrywam tam małą ścieżkę, którą jeszcze nie spacerowałam. Mały Ogr był zachwycony, gdy biegał po skałkach, kamiennych mostkach, pokonywał głębokie na około 20 cm „przepaście” (sam je tak określił, trzymam się więc tej nomenklatury;)). Myślę, że największy zachwyt budzi we mnie każdorazowo oczko wodne, które znajduje się „na szczycie” oraz mnogość i różnorodność roślin. Podoba mi się także mały staw na dole, szczególnie późnym popołudniem. Gdy będziecie się przechadzać po alpinarium, uważajcie na gniazda os w ziemi – napotkaliśmy na jedno na ścieżce na niższym poziomie. Jesienią w części położonej bliżej ogrodzenia urzędują małe gryzonie (nornice?). Obserwowanie ich wśród złotych liści może stanowić dużą atrakcję dla dzieci (zresztą nie tylko dla nich;)).
Park ten nie prezentuje się równie pięknie na całej swojej powierzchni – jest duży, to przede wszystkim placówka naukowa, edukacyjna, więc nie wszędzie jest może tak malowniczo jak mogłoby wynikać ze zdjęć poniżej. ALE… nie przerabiałam ich w programach graficznych, zostały zrobione w opisywanym miejscu i możecie mi wierzyć, że znajduje się tam WIELE urokliwych zakątków. Mały Ogr dzielnie pomagał w ich wyszukiwaniu wbiegając na każdą kamienną ścieżkę. Czuł się jak odkrywca, sprawdzał, gdzie strumyki zaczynają bieg, oglądał ciekawe rośliny i smucił się z powodu płochliwej wiewiórki.
W Ogrodzie Botanicznym nie ma placu zabaw, znajdują się tam natomiast dwie polanki piknikowe. Jeżeli zgłodniejecie możecie wybrać się do kawiarenki (otwartej w godz. 10-19.00) – mają w ofercie domowe wypieki, lody. Moim zdaniem mogłaby być bardziej klimatyczna, … ale może charakter placówki na to nie pozwala? Mam nadzieję, że znajdujący się w jej sąsiedztwie zabytkowy drewniany amfiteatr zostanie kiedyś odrestaurowany…
Na spacer warto wziąć ze sobą wózek. Wprawdzie na alpinarium z niego nie skorzystacie, ale na innych odcinkach z pewnością się sprawdzi. Alejki często nie przecinają się pod kątem prostym i podczas pierwszej wizyty… można się tam zgubić. Niejeden tata oczywiście miałby odmienne zdanie w tej kwestii;).
Przewijaki są dostępne w toaletach w pobliżu głównej bramy. Teoretycznie można zmienić pieluszkę także w kawiarence – należy zgłosić „problem” obsłudze, wtedy udostępnią pomieszczenie. Jeżeli będziecie próbowali zrobić to sami, po przejściu przez oszkloną klatkę schodową traficie do toalety na dole, poza lokalem, dostępnej z poziomu parku – tam przewijaka nie widziałam, ale być może znajduje się w części dla osób niepełnosprawnych.
…
Na koniec chciałabym wyrazić swoją zazdrość wobec tych, którzy w Ogrodzie Botanicznym jeszcze nigdy nie byli i jego odkrywanie jest dopiero przed nimi. Myślę, że stanowi on ciekawy cel wycieczek, zarówno dla osób dorosłych, jak i dzieci. Na pewno pojawimy się tam jesienią. Będzie pięknie.