NIE MYLIĆ Z SZANTAMI;) – SZACHTY

NIE MYLIĆ Z SZANTAMI;) – SZACHTY

Muszę Wam się do czegoś przyznać:). Pisanie postów o spacerowych destynacjach dostarcza mi największej satysfakcji, najchętniej je przygotowuję i stale szukam w tym zakresie nowych inspiracji. W ostatnim czasie łapczywie korzystamy z (być może) ostatnich cieplejszych dni i zbieramy wspomnienia na te nieco ciemniejsze, chłodniejsze… Trasy, które wybieramy, w wielu przypadkach pokonujemy również po raz pierwszy, dowiadujemy się czegoś nowego, dokonujemy mniejszych i większych odkryć. Tak było też tym razem, gdy odwiedziliśmy Szachty:). Dlaczego warto je odwiedzić? Tak się składa, że mam dla Was gotową odpowiedź – tym razem nie zasnęłam przed monitorem;).

Jeżeli szukacie miejsca, do którego można swobodnie wybrać się na spacer z wózkiem, pojeździć na rowerze czy rolkach w otoczeniu pięknej przyrody, koniecznie wyruszcie nad Szachty. Jeżeli pojedziecie tam autem, będziecie mogli zostawić je na ulicy Witaszka (w google maps oznaczono to miejsce jako parking) lub spróbować zatrzymać się z drugiej strony – na ul. Niezłomnych. My zdecydowaliśmy się na pierwszą opcję. Niezmotoryzowani mogą podeprzeć się informacjami pozyskanymi z Wikipedii – dojazd nad Szachty możliwy jest autobusami linii 610, 616 i 180 (przystanek: Wykopy (na wschodzie) lub linią 180 – do przystanku Rudnicze (na zachodzie). Od strony Świerczewa dojeżdża autobus nr 175 (przystanki: Koźmińska, Buczka lub Okulickiego).

 

Rzućcie okiem na Szachty z góry – w mojej ocenie jest to imponujący widok:)

 

Przed spacerem warto zapoznać się z krótką historią tego miejsca. Sama nazwa pochodzi z j. niemieckiego i wywodzi się od słowa ‘Schacht’, czyli „szyb”. Stawy to dawne wyrobiska, które powstały po odkrywkowym pozyskiwaniu gliny. W tej części miasta istniała grupa kilkunastu cegielni, które założono w okresie wielkiego boomu budowlanego na przełomie XIX i XX w., związanego ze zlikwidowaniem niektórych obwarowań Twierdzy Poznań (działały do lat 90. XX w.).

Na mapie wprowadziłam oznaczenia, których opis znajdziecie poniżej:

1 – punkt widokowy na Staw Edy, pocięty malowniczymi plamami z trzcin; w pobliżu znajduje się stanowisko do rozpalania ogniska,

2 – dawne zabudowania cegielni Świerczewo, zachowały się m. in. domy właścicieli. W mojej ocenie na szczególną uwagę zasługuje ten – „dla gości”, zbudowany z cegieł produkowanych nad Szachtami. Wyłonienie się go na lekkim wzniesieniu, właściwie chwilę po przejściu przez Żabią Groblę, było niemal magicznym doświadczeniem.

3 – nowa wieża widokowa, planowana data otwarcia: listopad 2018. Cenię ją za oryginalną bryłę, nie jest tak toporna, jak inne w okolicy (niczego im nie ujmując:P), zbudowana jest na planie… trójkąta! Nie byliśmy jeszcze na górze, ale widok z góry, na który natrafiłam w Internecie, był ostatecznym impulsem do odwiedzenia Glinianek

4 – zniszczona cegielnia Fabianowo – jej pozostałości robią wrażenie i kryją duży potencjał turystyczny

Muszę przyznać, że byłam zaskoczona mnogością stawów, wijącymi się wśród nich gładkimi asfaltowymi alejkami, nowymi elementami małej architektury, nasadzeniami. Jestem przekonana, że to miejsce stanie się wkrótce popularnym miejscem spotkań Poznaniaków. Od 2014 r., kiedy rozpoczęto prace rewitalizacyjne, sporo się tutaj zmieniło. To nie była nasza ostatnia wizyta nad Gliniankami – musimy przejść jeszcze kilka odcinków, wejść na wieżę widokową. Jestem również ciekawa, jak będzie wyglądać nowy pomost na Stawie Rozlanym po zakończeniu prac.

 

Aktualizacja z dn. 24.04.19

 

W ostatnim czasie ponownie odwiedziliśmy Szachty. Ostatnie 4 zdjęcia pochodzą właśnie z tej wizyty. Wieża widokowa cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. W mojej ocenie zasłużenie – to ciekawy obiekt, z którego roztacza się bardzo ładny widok. Mały Ogr dopiero za trzecim razem zdobył się na odwagę, aby wspiąć się na jej szczyt – wejście jest bezpieczne i jednocześnie ekscytujące – schody wykonano z metalowych kratek, dzięki którym widzimy to, co dzieje się kilka poziomów niżej:). Pomost na Stawie Rozlanym jest już ukończony.

 

Lokalizacja

Gallery Wordpress

 

Daria Panek-Płókarz

Jestem mamą pięcioletniego Gee i trzyletniej Bee. Bliska jest mi idea „dzikich dzieci” – gdy tylko to możliwe, wyruszamy na wycieczkę do lasu:). Lubię tapasy, spływy kajakowe, Iris Apfel i Suwalski Park Krajobrazowy. W 2018 roku dodałam do tej listy prowadzenie bloga;). Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zachęcam również do obserwowania Poznańskiej Spacerówki na Facebooku i Instagramie.


1 odpowiedź do “NIE MYLIĆ Z SZANTAMI;) – SZACHTY”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *