(NIE)PLAC ZABAW – PRZEŹMIEROWO, PARK KANIKOWSKIEGO

(NIE)PLAC ZABAW – PRZEŹMIEROWO, PARK KANIKOWSKIEGO

W niedalekiej przyszłości planuję publikację wpisu o najciekawszych placach zabaw w okolicach Poznania (zbliżony do tego, który już znacie). Od jakiegoś czasu zbieramy materiał niezbędny do jego opracowania. Wizyta w Przeźmierowie miała być jednym z takich przystanków. Na miejscu okazało się jednak, ze w pełni zasługuje na odrębny wpis. Dziś opowiem Wam, dlaczego tak się stało, co sprawiło, ze zmieniłam zdanie – zapraszam na (nie)plac zabaw w Parku Kanikowskiego.

Zacznijmy od odpowiedzi na pierwsze, narzucające się pytanie – gdzie znajduje się to miejsce? Nie będę Was już dłużej trzymać w niepewności;). Dojazd z centrum Poznania do parku położonego przy ulicy Rynkowej w Przeźmierowie zajmuje nie więcej niż 25 minut. Auto można pozostawić w jednej z dwóch lokalizacji – na ul. Południowej lub z drugiej strony, na ul. Folwarcznej, w pobliżu górki ze zjeżdżalnią.

Nam osobiście to właśnie ona najbardziej przypadła do gustu. Obecnie coraz więcej mówi się o potrzebie częstszego obcowania dzieci z przyrodą. W szerszym kontekście chodzi o swobodną zabawę na łonie natury, doświadczanie jej, oswajanie, często bez nadzoru dorosłych. Gdy dostęp do niej jest utrudniony, mieszkamy w centrum dużego miasta, rozwiązaniem pośrednim mogą okazać się naturalne place zabaw (osoby zainteresowane tą tematyką odsyłam do publikacji, podcastów Pracowni K, #nieplaczabaw). W Poznaniu i okolicach wciąż takich miejsc jest w mojej ocenie zbyt mało, tym bardziej cieszą mnie realizacje jak ta, w Przeźmierowie.

Nasze dzieci były nią zachwycone Za pierwszy cel obrały sobie oczywiście zdobycie szczytu górki. Na jej zboczach poprowadzono ścieżkę, osłoniętą miejscami przez wierzbowe łuki – idealną do biegania;). Następnie zjeżdżały w dół długą metalową zjeżdżalnią (nie obawiajcie się – nie rozwija się na niej zawrotnej prędkości). Z jednej strony wzniesienie nie jest porośnięte trawą – w ocenie Gee stanowiło to jego największą zaletę – miałam rzeczy na przebranie, więc nie widziałam powodów, aby przerywać mu jego twórczą zabawę:P.

Podoba mi się pomysł ze zorganizowaniem przestrzeni na zboczu górki w postaci drewnianych siedzisk – „grzybków” (choć mam pewne zastrzeżenia co do samej realizacji, tj. widocznej spod „kapeluszy” pianki montażowej). W bliskim otoczeniu znajdują się także: długi drewniany pomost, pajęczyna do wspinania, hamaki oraz mały staw z ciekawie zaaranżowanymi umocnieniami.

Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z istnienia tej przestrzeni. Górka znajduje się w pewnym oddaleniu od atrakcyjnego kolorowego placu zabaw położonego w sąsiedztwie ulicy Rynkowej, osłaniają ją drzewa i przez to wiele rodzin pewnie tam nie dociera:P.

Nie dziwi mnie jednak ten stan rzeczy. My również zaparkowaliśmy w jej pobliżu i zachęcenie dzieci do dalszej eksploracji stanowiło dla nas duże wyzwanie:). Wyposażenie tutaj jest zróżnicowane, zadbane i tworzą je: układ drabinek, pomostów, stanowisko do przesypywania piasku, dwie sznurkowe instalacje do wspinania, kiwaki, piaskownica, stoły do gry w ping-pong-a, szachy.

Najwięcej czasu nasze dzieci spędziły jednak gdzieś indziej – w oryginalnej przestrzeni do gry w mini golfa. Barbie i Gee zupełnie nie przeszkadzał brak kijów i piłki – gonili się, przenosili kamienie. Nic więcej nie było im potrzebne:).

Istotną zaletą parku jest sąsiedztwo lotniska na Ławicy – podczas naszej wizyty mieliśmy okazję zobaczyć kilka przelatujących samolotów. Jeżeli leżą one w kręgu zainteresowań Waszych maluchów, punkt obserwacyjny na górce może mocno przypaść im do gustu.

Jak przedstawia się kwestia zacienienia? – najwięcej drzew znajduje się pomiędzy placami zabaw, a same atrakcje nie są istotnie osłonięte przed słońcem. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to w pełni miarodajna ocena – pozwolę sobie na jej aktualizację w okresie letnim, gdy pojawimy się tam ponownie:).

Uzupełniając kwestie techniczne – w pobliżu pola do mini golfa znajduje się toaleta. Jeżeli zgłodniejecie, możecie wybrać się na ulicę Rynkową – po 5-minutowym spacerze dotrzecie do restauracji greckiej Ygrek, która polecała mi jedna z Mam (podobno mają dobre jedzenie, kącik dla dzieci, nie dysponują jednak przewijakiem(?)). Musimy to zweryfikować – czuję w kościach, że nasza kolejna wizyta w Przeźmierowie nieco się przedłuży;).

Lokalizacja

Gallery Wordpress

Daria Panek-Płókarz

Jestem mamą pięcioletniego Gee i trzyletniej Bee. Bliska jest mi idea „dzikich dzieci” – gdy tylko to możliwe, wyruszamy na wycieczkę do lasu:). Lubię tapasy, spływy kajakowe, Iris Apfel i Suwalski Park Krajobrazowy. W 2018 roku dodałam do tej listy prowadzenie bloga;). Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zachęcam również do obserwowania Poznańskiej Spacerówki na Facebooku i Instagramie.


1 odpowiedź do “(NIE)PLAC ZABAW – PRZEŹMIEROWO, PARK KANIKOWSKIEGO”

  • Dziękuję za polecenie. I potwierdzam – osoby zainteresowane naturalnymi placami zabaw zapraszam do grupy na Facebooku oraz do posłuchania podcastu Nieplac zabaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *