W zdrowym ciele zdrowy duch – Wielkopolski Park Narodowy – Wyspa Zamkowa

W sobotę pozytywnie zaskoczyła nas urokliwa ścieżka wytyczona wzdłuż zarastającego Jeziora Skrzynka, która doprowadziła nas do leśniczówki. Nasza trasę przeciął nagle zając, w równym stopniu zaskoczony naszym spotkaniem. Chyba nigdy nie widziałam go z tak bliska! Później odwiedziliśmy również punkt widokowy w pobliżu Wyspy Zamkowej. Zrobiła na dzieciach duże wrażenie – przyglądali jej z żywym zainteresowaniem upewniając się przy tym jednocześnie, że duch Klaudyny Potockiej przechadza się po ruinach jedynie o północy. Na pomoście są ławki i tablice informacyjne. Zjedliśmy tam ciepły obiad – dzieci zupę ogórkową, a my bigos(!). Dowiedzieliśmy się także, czym są kemy. Na pewno wrócimy tutaj również w okresie letnim, choć zabudowania nie będą pewnie wtedy tak widoczne. Zamek nie będzie robił tak złowieszczego wrażenia – kormorany na uschniętym drzewie tylko je potęgowały. Spodziewam się także licznych odwiedzających. Wczoraj nasz spacer zakończył się spotkaniem z chmarą – stadem jeleni, które zobaczyliśmy w oddali. Były tak masywne i liczne, że początkowo nie byliśmy pewni tego, co widzimy.