Palmiarnia Poznańska – Dżungla nocą

Palmiarnia Poznańska – Dżungla nocą
Nie byliście nigdy na nocnym zwiedzaniu Palmiarnia Poznańska , bo macie małe dzieci? Nam też do tej pory się to nie udało. Ale wczoraj odkryliśmy, że można ją zobaczyć w innej odsłonie również w trakcie dnia! W okresie jesienno-zimowym, po 15.30(!). Wczoraj wejście było możliwe do godz. 16.00, na godz. 17.00 przypadało zamknięcie, ale i tak udało mam się obejść wszystkie pawilony. Przy takich chłodach i szarościach wokół przyjemnie jest się przechadzać w krótkim rękawku wśród soczyście zielonych roślin. Wydawało mi się, że już nic mnie zaskoczy w Palmiarni (no chyba, że stołki w sekcji z akwariami dla najmłodszych), ale zobaczenie tego obiektu w tej tajemniczej, nieco mrocznej odsłonie było unikatowym, intensywnym, pobudzającym wyobraźnię doświadczeniem. A gdyby tak spędzić noc w Palmiarni? Oczywiście nie planuję ukrywania się wśród liści.

Lokalizacja:

Info praktyczne:
Palmiarnia Poznańska to największa w Polsce i jedna z największych w Europie ekspozycji egzotycznych roślin i ryb.
Palmiarnia Poznańska znajduje się w centrum, w Parku Wilsona. Dojazd tramwajami jadącymi w kierunku Górczyna lub autobusami 145, 164.
Bilety: normalny – 16 zł, ulgowy – 12 zł, dzieci do lat 3 – wstęp bezpłatny, opłata za szatnię: 2 zł (płatne gotówką). Za bilety można płacić kartą.
Godziny otwarcia: od wtorku do piątku w godzinach 09:00-16:00 (ostatnie możliwe wejście o godz. 15.00). W soboty, niedziele i święta w godzinach 09:00-17:00 (wejście o godz. 16.00). Uczulam tylko, żeby nie opóźniać przyjścia i nie przeciągać pobytu.
Na terenie Palmiarni mieści się klimatyczne, również wypełniona roślinami, Kawiarnia 7 Kontynentów.
My palmiarnię zawsze zwiedzaliśmy z nosidłem, chustą. Można poruszać się z wózkiem, choć może to nastręczać pewnych trudności. Przed zejściem do akwariów, przy schodkach, wydzielono przestrzeń, aby zostawić wózek.
Najnaje muszą być na rękach, aby zobaczyć akwaria. W toaletach znajdują się przewijaki.
Warto ubrać się na cebulkę, aby móc zdejmować kolejne warstwy, w pawilonach temperatury nieco różnią się między sobą. Weźcie ubrania na zmianę (nawet dwie, trzy koszulki dla najnajów) – nasze dzieci zawsze wracały mokre po odwiedzeniu karasi. Znów można kupić karmę – miejscie w portfelu złotówkę, jeśli planujecie ja kupić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *