SENSORYCZNY LABIRYNT MUZYCZNY – TEATR MAŁEGO WIDZA – WARSZAWA

SENSORYCZNY LABIRYNT MUZYCZNY – TEATR MAŁEGO WIDZA – WARSZAWA

Nadszedł czas na publikację zapowiadanego wpisu z Warszawy:). Odprężcie się i wyostrzcie zmysły! Zapraszam Was na nietypową przechadzkę. Dziś podzielę się z Wami relacją z wizyty w Teatrze Małego Widza. Projekt, w którym uczestniczyliśmy, teoretycznie kierowany jest do najmłodszych dzieci, ale w praktyce każdy może w nim odnaleźć coś dla siebie. Muszę przyznać, że już dawno nie udało mi się tak odciąć od codzienności, trosk, zmęczenia… co więcej – stało się tak w towarzystwie dzieci;).  To był dobry czas dla nas, dla naszej rodziny. Zapraszam do odwiedzenia Sensorycznego Labiryntu Muzycznego:).

Zacznijmy od kwestii technicznych. Jak się tam dostać? Dojazd autem z Poznania do Warszawy zajmuje około 3,5h, najlepiej jest ustawić nawigację na ulicę Boleść i tam szukać miejsca parkingowego. Nie odkładajcie jednak przyjazdu na ostatnią chwilę – teatr zlokalizowany jest w pobliżu często odwiedzanego punktu widokowego na Starówce. Należy więc liczyć się z trudnościami związanymi ze znalezieniem miejsca. Następnie należy udać się w kierunku stromych schodów i skręcić w lewo.

Teatr Małego Widza zlokalizowany jest w piwnicy budynku Stołecznego Centrum Edukacji Kulturalnej – wchodzimy do teatru przez przeszkloną klatkę schodową. Nakrycie wierzchnie, plecak, torebkę należy pozostawić w zamykanych szafkach na korytarzu, podobnie buty – później mogłyby tylko przeszkadzać w odbiorze:).

Element zaskoczenia, ciekawość rozbudzana przed wkraczaniem do kolejnych pomieszczeń Sensorycznego Labiryntu Muzycznego, stanowią istotny element wizyty. Jeżeli nie chcecie z niego rezygnować, nie czytajcie dalszej części wpisu, nie oglądajcie zdjęć. Uwierzcie mi na słowo – warto tam się wybrać. Kropka:P.

.

.

.

 

Witam wśród dociekliwych czytelników Poznańskiej Spacerówki;). Czas na więcej szczegółów. Zwiedzanie Sensorycznego Labiryntu Muzycznego rozpoczyna spotkanie z przewodnikiem w przyjaznej przestrzeni z poduchami. Musimy się rozruszać – w końcu nie co dzień nadarza się okazja do czarowania:). Przed nami spacer przez kolejne pokoje – światy, w których będziemy rozwijać nasze zmysły. Bose stopy są oczywiście mile widziane:P.

Po przejściu przez wąski pomost (tunel) zawieszony wśród białych tkanin, trafiamy do pokoju utrzymanego w pastelowej kolorystyce. Wystrój, oświetlenie, muzyka, oprawa aktorska – wszystkie te elementy sprawiają, że odwiedzającym udzielają się uczucia spokoju, odprężenia. Nie tylko dzieci czują się tutaj swobodnie;). Przed nami cykl mini koncertów, podczas których wysłuchamy nastrojowej muzyki tworzonej z udziałem zaczarowanych instrumentów – harfy, cymbałków (dzwonków), guiro, kieliszków, ngoni, abletonu, wiolonczeli, hang druma. Poznamy różne faktury, poszeleścimy, powąchamy, podzwonimy, ogrzejemy się w promieniach „słońca”, posłuchamy szumu morskich fal. Będziemy gonić nasze odbicia, latać, tańczyć, chodzić na czworaka oraz wskoczymy do… budyniu (to ostatnie doświadczenie wspominam z największą nostalgią:P).

Przed wizytą w Teatrze Małego Widza zakładałam, że Sensoryczny Labirynt Muzyczny zainteresuje przede wszystkim czteroletniego Gee. Gdy się tam pojawiliśmy, był w kiepskim humorze, krótko po drzemce (słowo „kiepski” chyba jednak słabo ilustruje skalę problemu:P). Na szczęście dał się przekonać do wejścia… i szybko przyłączył się do zabawy. Nasza niespełna dwuletnia Barbie była pozbawiona tego bagażu doświadczeń;) i od razu zanurzyła się w przytulnym świecie labiryntu. Obserwowanie jej zaangażowania sprawiało mi dużo radości, rozczulało mnie.

Muszę przyznać, że dla mnie, jako rodzica, wizyta w labiryncie również stanowiła pewne urozmaicenie – pogłębiliśmy naszą wieź, odpoczęliśmy, oderwaliśmy się od naszej małej rutyny, zgiełku miasta. Oczywiście zdarza się, że pojawiamy się z dziećmi w teatrze, uczestniczymy w warsztatach, koncertach, ale ta wizyta była czymś odmiennym, wyróżniającym się – wysoko oceniam sam pomysł oraz jego realizację – efekty wizualne, oprawę plastyczną, muzyczną, aktorską.

Sensoryczny Labirynt Muzyczny jest aranżowany cyklicznie, prawie w każdym miesiącu przez 9 dni (z pominięciem wakacji). Pomimo kilkunastu przejść dziennie bardzo trudno jest zdobyć bilety (cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem). W mojej ocenie nie są najtańsze – należy zapłacić 45 zł/osobę (zarówno za udział dziecka, jak i rodzica), jednocześnie nie uważam tej ceny za wygórowaną – przejście przez Muzyczny Labirynt Muzyczny jest unikalnym doświadczeniem. Zwiedzanie zajmuje około 70 minut, należy pojawić się minimum 15 minut przed jego planowanym rozpoczęciem. And last but not least – w łazience teatru znajduje się przewijak;). Więcej informacji technicznych możecie szukać również tutaj.

Dziękuję Teatrowi Małego Widza za udostępnienie zdjęć:)

 

Lokalizacja

 

Gallery Wordpress

 

Daria Panek-Płókarz

Jestem mamą pięcioletniego Gee i trzyletniej Bee. Bliska jest mi idea „dzikich dzieci” – gdy tylko to możliwe, wyruszamy na wycieczkę do lasu:). Lubię tapasy, spływy kajakowe, Iris Apfel i Suwalski Park Krajobrazowy. W 2018 roku dodałam do tej listy prowadzenie bloga;). Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zachęcam również do obserwowania Poznańskiej Spacerówki na Facebooku i Instagramie.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *