NIE TYLKO ZAKUPY I KULKI – POSNANIA
Nie przypuszczałam, że jeden z moich pierwszych wpisów będzie dotyczył przybytku tego typu :). Nigdy nie byłam ich zwolenniczką, ale przyznaję, że odkąd mam dzieci, odczuwam wobec nich cień sympatii. Myślę, że nie jestem w tym odosobniona.
Przykładowo, jedna z koleżanek chwaliła je ze względu na możliwość wyjścia „na spacer” przy największych upałach (oczywiście zachowujemy czujność, jeśli chodzi o klimatyzację w poszczególnych sklepach). Mi przypadły do gustu w sezonie jesienno-zimowym, gdy szybko robi się ciemno i szuka się pomysłu na tanie, niedługie wyjście w środku tygodnia. Oczywiście nigdy nie pozbędę się wątpliwości, czy w takim skupisku moje dzieci nie złapią jakiejś choroby, ale… na co dzień zwycięża przeświadczenie – „wszystko jest dla ludzi” i skupiam się na tym, co z takiego wyjścia może pozytywnego dla nich wyniknąć.
Może to wstyd się przyznać, ale w Posnanii byłam dzisiaj dopiero drugi raz. Założyliśmy, że JJ i Mały Ogr pójdą do Kinder Planety (wiecie jak jest, kulki i te sprawy). Ja z Barbie postanowiłam pokręcić się nieco po centrum i sprawdzić, w jakim stopniu jest przystosowane do odwiedzin rodzin.
Z przyczyn technicznych zaczęłam od poszukiwań toalety z przewijakiem. Gdy tam dotarłam, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. To najładniejsze wnętrze tego typu, w jakim byłam. Nowoczesne, designerskie, dobrze wyposażone (mikrofalówka, podgrzewacz do butelek, wygodny fotel). Przylega do niego toaleta dla starszego dziecka. Jest tylko jeden szkopuł – gdyby to mama chciała iść za potrzebą, tak w pojedynkę, bez pomocy koleżanki, to mogłoby to stanowić nie lada wyczyn. Pokój do opieki nad dzieckiem nie jest połączony z „dorosłą” toaletą. Byłam w damskiej – nie ma tam przewijaka, na którym można by było położyć i przypiąć dziecko. Kabiny nie są też na tyle szerokie, aby do którejś z nich można było wjechać wózkiem. Zapytałam o to Panie z serwisu – powiedziały, że nie ma takiego rozwiązania, ale w razie problemów chętnie służą pomocą:). W kwestii lokalizacji toalet/pokojów do opieki nad dzieckiem, natrafiłam na pierwszym piętrze na dwie – jedna znajduje się naprzeciwko sklepów Unisono i Wólczanka, druga (wyposażona w dwa fotele do karmienia) zlokalizowana jest tuż przy Kinder Planecie, za strefą gastro.
W jednym z pokojów dostrzegłam ciekawą informację o możliwości bezpłatnego wypożyczenia wózka dziecięcego – niestety nie miałam czasu, by iść dalej tym tropem.
JJ chciał, bym dość szybko do nich dołączyła, mimo to udało mi się zebrać garść przydatnych informacji. Po pierwsze, w Posnanii mają ciekawie zorganizowaną strefę gastro. Na środku znajduje się „komin”, w którym mogą bawić się i jeść najmłodsi. Wnętrze jest estetycznie urządzone, nie dzieje się tam bardzo wiele – na jednej połówce dzieci mogą pobawić się tablicami sensorycznymi i obejrzeć bajkę, w drugiej znajdują się półki z książkami, sofy i stoły dla dorosłych. Dużym plusem tego rozwiązania jest fakt, że możliwym jest obserwowanie milusińskich spoza „komina”. Daje to szansę na zjedzenie posiłku we względnym spokoju, bez pośpiechu. W przestrzeni ogólnej, dla wszystkich, doliczyłam się (przynajmniej) trzech krzesełek do karmienia.
W centrum handlowym Posnania można oczywiście po prostu iść z dzieckiem do kina, na kręgle lub do Kinder Planety (o niej napiszę kilka słów za chwilę). Rodzicom, którzy nie mogą/nie chcą skorzystać z takiej możliwości, proponuję inne rozrywki:
- przejażdżkę brytyjskim autobusem,
- wypożyczenie aut wyścigowych,
- zobaczenie robota i bieg przez podświetlaną podłogę w Heliosie,
- pokazanie kręgielni – dla Małego Ogra, kiedy widział ją pierwszy raz w życiu, była to nie lada atrakcja,
- dla starszych dzieci: poznanie stosunkowo nowej technologii – gogli VR.
Założę się, że to nie wszystko, ale właśnie tyle udało mi się zauważyć przez krótki czas, jakim dysponowałam. Myślę, że warto dodatkowo zaznaczyć, że zimą przed centrum działa lodowisko, ale dziś nie udało nam się tam dotrzeć. Być może pojawimy się tam innym razem i poświęcę temu miejscu osobny wpis.
Czas na najbardziej oczywisty wybór dla rodziców odwiedzających Posnanię – Kinder Planetę. Pozytywnie zaskoczyła nas stawka (17zł/godzinę). Mnie osobiście najbardziej podobało się o to, że wyposażenie sprawiało miejscami wrażenie, jakby zostało żywcem wyjęte z zewnętrznego placu zabaw. Poza tym, Kinder Planeta nie wyróżnia się specjalnie na tle innych sal tego typu. Po dołączeniu do chłopaków, mogłam bezproblemowo nakarmić i przewinąć Barbie oraz cieszyć oko interakcjami Małego Ogra z innymi dziećmi.
I ostatnia kwestia – lubię w tym centrum handlowym fakt, że postawiono tutaj na niebanalne dekoracje. Wartością dodaną, jeśli chodzi o dzisiejsze wyjście, jest dla mnie poznanie nazwisk autorów instalacji, które najbardziej przypadły mi do gustu – nie będę ich odmieniać, żeby się nie ośmieszyć:) – Rebecca Louise Law oraz Charles Macaire.
To tyle. Pisanie tego postu trwało jakieś trzy razy dłużej niż sama wizyta :P.
świetna sprawa, że są takie udogodnienia dla rodziców 🙂 wyjście z maluchami na zakupy może być całkiem przyjemne 🙂