JAK DOBRZE NAM ZDOBYWAĆ GÓRY – CHODZIEŻ

JAK DOBRZE NAM ZDOBYWAĆ GÓRY – CHODZIEŻ

Dość długo szukałam pomysłu na kolejny wpis. Pogoda nie sprzyjała spacerom, Barbie była osłabiona przez ząbkowanie, więc w zeszłym tygodniu mało wychodziliśmy. Nie jest oczywiście tak, że nigdzie nie byliśmy – nie chciałabym Was po prostu zarzucać kolejnymi zdjęciami z Palmiarni:P. Pomyślałam, że być może nadarza się w końcu okazja do tego, by podzielić się z Wami pierwszą relacją z nieco dalszej wycieczki, na którą wybraliśmy się wiosną 2016 r. Wiem, minęło sporo czasu. Pomimo ambitnych planów do tej pory nie udało nam się jednak jej ponowić. Może ten post stanie się wystarczającym bodźcem do wyjazdu do… Chodzieży:).

To nie jest typ miasta, które uwodzi mnogością zabytków, charakterystyczną architekturą etc. Z naszego wyjazdu zapamiętałam przede wszystkim domy tkaczy z XVIII i XIX wieku oraz Straszny Dwór, pensjonat w zabytkowym leśnym dworku, do którego wybraliśmy się na obiad. Tam wśród białych obrusów Mały Ogr praktykował BLW… jest, co wspominać…

Chodzież pewnie wielu z Was kojarzy się zakładami produkującymi porcelanę i nasz wyjazd powinien był uwzględnić ten obowiązkowy punkt, ale z góry założyliśmy, że pojawienie się tam z Małym Ogrem zakończy się katastrofą:).

Nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła teraz, na jakich zasadach się odbywa się zwiedzanie tego obiektu. Wiadomo – dzieci rosną, pewnie kiedyś się wybierzemy, nie chcę Was też pozostawiać bez tej wiedzy:). Na stronie Polskich Fabryk Porcelany przeczytałam, że „do odwiedzin w naszej manufakturze szczególnie zapraszamy wszystkie szkoły podstawowe, gimnazja, licea, koła plastyczne, zorganizowane grupy studenckie”. Po wykonaniu kilku telefonów wiem, że indywidualne zwiedzanie  jest możliwe dla rodzin z dziećmi powyżej 10 roku życia. Dyktują to zalecenia BHP – po działającym zakładzie oprowadza pracownik, na poszczególnych stanowiskach można zetknąć się z ostrymi, gorącymi narzędziami, trzeba się liczyć z różnym stopniem zapylenia etc. Jeżeli uda nam się podpiąć pod jakąś grupę zorganizowaną, opłata za wstęp wynosi wtedy 25zł/os. W przypadku odrębnych odwiedzin należy zapłacić 50zł/os. (nie ma zniżki dla dzieci). Wizytę można umówić dzwoniąc pod numer: 882114290.

 

Co jeszcze warto zobaczyć w Chodzieży?:)

Nas urzekły przede wszystkim „walory przyrodnicze” miasta i jego okolic:

  • jeziora – wyobrażam sobie, że latem, nad największym nich, Chodzieskim, sporo się dzieje. Znajdują się tutaj przystanie żeglarskie i motorowodne, ogródki piwne, lodziarnia, kryta pływalnia oraz zadbany plac zabaw. Moje smutne, szare zdjęcia tego nie oddają, ale w okresie letnim okolice promenady, Łazienek Chodzieskich muszą wyglądać naprawdę urokliwie.
  • zalesione wzniesienia morenowe – położone na południowy zachód od miasta z najwyższym punktem Pojezierza Wielkopolskiego – Gontyńcem. Cytując Wikipedię – okolice te „charakteryzują się dużymi, jak na Wielkopolskę różnicami wysokości względnych, co przydaje szlakom i ścieżkom w okolicy podgórskiego charakteru”. Potwierdzam:). Podczas naszego wypadu zaplanowaliśmy, że zdobędziemy ten szczyt. Mały Ogr miał wtedy 9 miesięcy i wylądował na początku u mnie, w nosidle. Potem uparcie nie chciałam go przekazać, mimo to, że na każdą kolejną górkę reagowałam coraz bardziej histerycznym śmiechem;) – ostatecznie JJ miał mnie przecież zmienić przy zejściu. Założyłam, że będzie równie trudno (lub trudniej – nie lubię schodzić). Okazało się jednak, że wracając wybraliśmy szlak, który szybko zamienił się w drogę asfaltową o lekkim nachyleniu. Ech… przynajmniej mam dziś, co wspominać;). Dodatkowych informacji o szlakach wytyczonych w tzw. Szwajcarii Chodzieskiej możecie szukać tutaj.

 

Inne atrakcje, o których wówczas nie wiedziałam / były niedostępne:

  • rejsy statkiem spacerowym „Chodzieżanka” – statek kursuje codziennie w godzinach 10.00-14.00 i 16.00-19.00  na trasach: Przystań Miejska – Łazienki Chodzieskie oraz wokół Jeziora Miejskiego (ceny: 3-7 zł)
  • kąpieliska – Karczewnik oraz oficjalnie od tego roku – plaża nad Jeziorem Miejskim w Ratajach
  • stok narciarski o długości 300m, do którego dojeżdża się w ciekawy sposób – tzn. z góry, a nie tak jak zazwyczaj – z dolnej stacji wyciągu.
  • skatepark
  • pływalnia Delfin – nie ma niestety brodzika dla dzieci

Jeżeli jesteście również zainteresowani zabytkami, z tej strony możecie pobrać miniprzewodnik.

Ubolewam nieco nad faktem, że nie mogę do tego wpisu załączyć ładniejszych zdjęć. Bardzo chciałam wybrać się do Chodzieży latem lub jesienią (moreny pokryte są także lasami mieszanymi, liściastymi). Nie szkodzi. Pojadę tam jeszcze raz. W tym roku:) Trzymajcie mnie za słowo.

 

Lokalizacja

 

Gallery Wordpress

 

Daria Panek-Płókarz

Jestem mamą pięcioletniego Gee i trzyletniej Bee. Bliska jest mi idea „dzikich dzieci” – gdy tylko to możliwe, wyruszamy na wycieczkę do lasu:). Lubię tapasy, spływy kajakowe, Iris Apfel i Suwalski Park Krajobrazowy. W 2018 roku dodałam do tej listy prowadzenie bloga;). Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zachęcam również do obserwowania Poznańskiej Spacerówki na Facebooku i Instagramie.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *