ODZIEŻ OUTDOOROWA DLA DZIKICH DZIECI – JESIEŃ / ZIMA

ODZIEŻ OUTDOOROWA DLA DZIKICH DZIECI – JESIEŃ / ZIMA

Pod koniec listopada wraz z Anią Kosibowicz – Kraków z dzieckiem – podpowiadałyśmy w rozmowie na żywo, jak się ubrać, gdy wybieramy się z dziećmi na zewnątrz w okresie jesienno-zimowym. Najwyższy czas zebrać nasze ustalenia w poście:). Uzupełniłam go o wiele nowych treści – włożyłam w niego mnóstwo pracy, nie ukrywam, że będę wdzięczna za polubienia, udostępnianie:P. Chciałabym z nim dotrzeć do jak najszerszego grona rodziców i skutecznie zachęcić ich do aktywności na dworze.

Bazuję na naszych doświadczeniach, Ani oraz rekomendacjach innych dzikich mam. Nie przejmujcie się, jeśli dopiero zaczynacie kompletować rodzinną odzież outdoorową – mi również zajęło to trochę czasu i… nadal nie mam, nie wiem wszystkiego:). Nie jest to warunek konieczny – brak którejś z omawianych części garderoby nie powinien stanowić powodu do rezygnacji z wypadów. Jednocześnie pamiętajcie, aby dostosować ich charakter i długość do Waszych możliwości. Przy redagowaniu tego postu zależało mi na wskazaniu różnych rozwiązań – budżetowych i tych nieco droższych. Jeżeli uważacie, że warto byłoby coś dodać, niektóre produkty przestały być dostępne etc., proszę dajcie znać!

Link do naszej rozmowy na Facebooku i Instagramie.

 

Spis treści:)

1. Dlaczego warto często wychodzić z dziećmi na dwór?
2. Odzież outdoorowa dla dzieci w okresie jesienno-zimowym – ogólne wytyczne
3. Jakie outdoorowe ubrania sprawdzają się u naszych dzieci?
4. Dodatki
5. Rozwiązania dla dzieci i mam w przypadku nosidła / wózka
6. Co warto dodatkowo zabrać ze sobą na mikrowyprawę?
7. Gdzie szukać inspiracji do częstszych wypadów na łono natury?

 

 

 

1. Dlaczego warto często wychodzić z dziećmi na dwór?

 

Staram się umożliwiać 5-letniemu Gee i 3-letniej Bee swobodną zabawę na dworze w każdych warunkach. W ten sposób otrzymują potężną dawkę bodźców – rozwijają motorykę małą i dużą, uczą się samodzielności, kreatywności, budują zdrową samoocenę, potrafią lepiej oceniać ryzyko. Przebywanie na zewnątrz nie tylko wzmacnia ich odporność, ale również przyczynia się do prawidłowego rozwoju ich organizmu, pomaga także utrzymać prawidłową masę ciała. Dzięki częstym wyjściom poznajemy okolicę, jesteśmy mocniej związani z miejscem zamieszkania, poszerzamy wiedzę na tym przyrody, zachodzących w niej procesów. Zauważam, że dzieci dzięki temu czują większą potrzebę, aby ją chronić, dbać o nią. W lesie funkcjonujemy lepiej jako rodzina, dzielimy doświadczenia i budujemy silniejszą więź.

Powyższe argumenty w mojej ocenie silnie przemawiają za tym, abyśmy spędzali wspólnie czas na zewnątrz przez cały rok – abyśmy nie trwali miesiącami w oczekiwaniu na lepszą pogodę, na okres wiosenno-letni. My, rodzice, musimy tylko zadbać o odpowiednie ubrania – dla dzieci i dla siebie (oraz o zapas jedzenia, ale o tym napiszę być może przy innej okazji:)).

 

2. Odzież outdoorowa dla dzieci w okresie jesienno-zimowym

 

Myślę, że wielu z nas zna hasło: „Nie ma złej pogody na spacer, są tylko nieodpowiednie ubrania”. Co to w praktyce oznacza?

W mojej ocenie powinny spełniać poniższe warunki:

  • zapewniać swobodę, nie krępować ruchów – dzieci muszą wiedzieć, że mogą się w nich pobrudzić – Basia z Wielkiego Zachwytu poleca w tym kontekście sprawdzoną markę #nieszkoda 😉
  • zapewniać komfort cieplny
  • muszą być wodoodporne – najlepiej, gdy są też oddychające
  • powinny chronić przed wiatrem, osłaniać szczelnie wszystkie części ciała
  • dobrze, gdy dzieci są w stanie zdjąć i założyć je samodzielnie (warto o tym pamiętać również w kontekście pójścia “za potrzebą” w lesie
  • dobrze, gdy są wyposażone w odblaski, wyraziste kolory – dzięki nim dzieci są widoczne z daleka
  • możliwie łatwe do wyczyszczenia, szybko schną;)

 

Ważne: ubieramy się na cebulkę – zawsze można założyć lub zdjąć kolejną warstwę. Miejmy też na uwadze, że dzieci znacznie więcej się ruszają, biegają, więc co do zasady może być im cieplej. Uczmy je samodzielnego reagowania na zmianę temperatury oraz warunków atmosferycznych – informowania o tym, czy jest im ciepło/zimno, czy odzież jest przemoczona. I starajmy się szanować ich decyzje w tym zakresie (sama nad tym pracuję:P). Nie sprawdzajmy rąk czy nóg – to zimny lub spocony kark stanowią wyznacznik, czy trzeba dołożyć lub zdjąć kolejną warstwę.

 

 

3. Jakie outdoorowe ubrania sprawdzają się u naszych dzieci?

 

I WARSTWA

 

Pierwsza warstwa najbliżej ciała powinna zbierać wilgoć (dotyczy to koszulki z długim rękawem i spodni). Ze względu na swoje właściwości rekomenduje się wełnę merino:

  • ma właściwości termoregulacyjne – grzeje, ale jednocześnie nie pocisz się w niej, jeśli jest ciepło
  • oddycha
  • zbiera wilgoć
  • to naturalny materiał
  • jest miły w dotyku, nie gryzie

Drugą opcją jest syntetyczna odzież termoaktywna z poliestru. Natomiast najgorszym wyborem – bawełna, ponieważ absorbuje wilgoć i przez to wychładza organizm.

 

Gdzie można kupić elementy pierwszej warstwy w dobrej cenie?

Merino: second handy, Vinted, OLX, Allegro – szczególnie, gdy jest Ci bliska idea #zerowaste. Gdy jest w dobrym stanie, istnieje duża szansa, że Wam również posłuży przez lata. Warto zwrócić uwagę, czy ubrania nie są uszkodzone – nie tylko my lubimy merino, również mole;).

Grupy na Facebooku: Merino Freaks PL ,Matki Dzikich Dzieci 🌲 KUPIĘ/SPRZEDAM, Scandi Bazar

 

Marki, których należy wówczas szukać: Janus, Joha, Vossatassar, Helly Hansen, McKinley, Devold, Cubus, Pierre Robert, Reflex, Icebreaker, Engel, Roros, Polarn O. Pyret

 

TIP: w przypadku zakupów przez Internet warto zapytać o gramaturę, dodatkowe zdjęcia. Natrafiłam na przypadek, gdzie komplet odzieży był w korzystnej cenie i jednocześnie baaardzo cienki. Sprawdźcie też, jaki jest udział merino w składzie (to nie jest tak, że domieszki są zawsze złe – mogą podnosić parametry użytkowe, wytrzymałość – zdarza się, że 100% merino puści oczko – ostatecznie warto, aby było go przynajmniej 80%)

Decathlon – bielizna MERIWARM 100% merino dla dzieci (koszulka plus spodnie) ,  wśród ciekawych opcji dla dorosłych znalazłam m.in. figi (89% merino)

H&M – Ania kupowała tutaj komplety dla dzieci – obecnie zdaje się, że nie są dostępne, przynajmniej online (?).

 

Gdzie jeszcze można kupić merino?

paterns

merino dzieciaki , Wonderwool

 

Bielizna syntetyczna: Lidl, Decathlon, Tchibo

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Merino kupuję głównie w second handzie. Do tej pory udało mi się kupić zestawy dla Bee (trzy koszulki z długim rękawem: 100% merino, z bambusem oraz z bawełną oraz dwie pary legginsów 100% merino). W naszym przypadku Gee z pełnym uporem podważał tezę, że merino nie gryzie:P (miał dwie pary spodni oraz jedną koszulkę), więc zdecydowaliśmy się na zakup bielizny termicznej z włókien syntetycznych (poliester) z Lidla.

Udało mi się również kupić dla siebie cztery koszulki z długim rękawem (80-100% merino) i chyba na tym poprzestanę:P, dodatkowo jedną z krótkim (100%) oraz trzy pary legginsów (100%). Mam też w szafie bieliznę z syntetyku, ale obecnie rzadko z niej korzystam (za to mąż – JJ jak najbardziej).

 

Więcej informacji o właściwościach merino, o jej konserwacji znajdziecie m. in. tutaj:

Domova.tv o merino – wiele praktycznych wskazówek

Konserwacja merino:

Skalnik

Wonderwool

 

II WARSTWA

 

a) góra – wełna /polar

izolacja  i grzanie –  ta warstwa ma trzymać ciepło. Warto stawiać na naturalne materiały (wełnę – zwłaszcza merino, kaszmir). Dobrym wyborem są też polary. Uwaga – należy unikać pozornie ciepłych swetrów z akrylu.

marki: Reima, Norheim, Didriksons, Tchibo, Vikafjel, Decathlon, Ulvang, Skogstad, Helly Hansen, Ulvang, Name It

Ubrania używane: Allegro, Vinted, OLX, grupa na Facebooku: Matki Dzikich Dzieci 🌲 KUPIĘ/SPRZEDAM,

 

b) dół:

 

Właściwości – miękki, wiatroodporny i przeciwdeszczowy, oddycha, może mieć różne parametry. Nadaje się na lekką mżawkę czy mokrą zjeżdżalnię, ale nie na głębokie skakanie w kałużach. Chociaż niektóre marki chwalą się tym, że mają wysokie parametry (wodoodporności od 10 000 mm), to zazwyczaj softshelle nie mają klejonych szwów, więc po jakimś czasie przeciekają.

Ubrania używane: Allegro, Vinted, OLX, grupa na Facebooku: Matki Dzikich Dzieci 🌲 KUPIĘ/SPRZEDAM,

Właściwości – nieprzemakalne, ale też nieoddychające, można je wykorzystywać w cięższych warunkach niż softshelle, łatwiej jest je także utrzymać w czystości

Właściwości – nieprzemakalne, nieoddychające – buty są połączone ze spodniami – wykorzystywane do zadań specjalnych:), dziecko bez obaw może wejść do głębokich kałuż, strumyka

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Jeżeli chodzi o górną część garderoby sporo w tym temacie dowiedziałam się od Zielona wśród ludzi. Wcześniej nie zwracałam zbyt dużej uwagi na to, czy mój sweter jest akrylowy czy nie. Teraz moje podejście się zmieniło i oprócz sprawdzonych polarów z Decathlonu, mam w szafie również kilka wełnianych swetrów z second handu. Zapewniam – warto ich tam szukać (pamiętajcie jednak o sprawdzaniu metek z informacją o składzie). Może natraficie na kaszmir, wełnę (merino) i/lub sprawdzone marki. Moje dwa ulubione wełniane swetry – Marc O’Polo i GANT kupiłam za kilka złotych.

Dość długo zastanawiałam się nad zakupem softshellowych spodni dla siebie – ostatecznie okazało się, że z powodzeniem mogę nosić te, które kupiłam kiedyś w Lidlu. Muszę jedynie przesunąć guzik po dwóch ciążach:P. Dysponuję także nieprzemakalnymi spodniami Helly Hansen, które dostałam również w sh.

Dzieci jako II warstwę zazwyczaj noszą polary. Bee uwielbia bluzę uszytą z merino z odzysku, którą kupiłam w sklepie Etnoroztocze. W naszej szafie mam również sweter 100 % wełna marki Ulvang (jest gruby, ciepły, ale Gee nie chce go nosić, bo ma zastrzeżenia, co do jego miękkości:P). Jeśli chodzi o spodnie – najczęściej są to softshelle – nasze są od littleadventure i jestem z nich bardzo zadowolona (te Gee są w uniwersalnym czarnym kolorze). Rozważam zakup kolejnych par, ponieważ dzieci ich nie oszczędzają (ostatnio zdały też egzamin przy mokrym śniegu). Minusy? Przy naszym trybie wychodzenia potrzebujemy dwóch par – nie zawsze bawełniane ściągacze w pasie i nogawkach są suche na wypad kolejnego dnia. Jest to też część spodni, która pomimo ochrony w postaci kaloszy, może szybciej namoknąć i trzymać wilgoć. Przeczytałam w jednej z grup, że niektóre mamy kupują spodnie ze ściągaczami rozmiar większe – wtedy lepiej chowa się pod softshellem i kostka pozostaje zakryta (szerokość w pasie można dodatkowo regulować gumką), zdarzyło się też, że na życzenie klienta w LittleAdventure uszyto też spodnie z gumką. Wybrane nowe modele w Ekoubranka również ją mają.

Z doświadczenia wiem, że ciemne printy sprawdzają się lepiej:P (kolorowe spodnie Bee mają białe tło, są… piękne… i przy pierwszym użyciu musiałam na nowo przepracować fakt, że może się w nich swobodnie brudzić:P). Obecnie rozważam również zakup softshelli z Decathlonu.

W szafie mamy też nieprzemakalne spodnie poliestrowe – często spotykam je w second handach. Sprawdzają nam się w wyjątkowo deszczowe dni. Jedna z naszych par jest ocieplana dodatkową warstwą polaru. To spodnie, z których dzieci korzystają również w przedszkolu (marki: Lindex, Reflex, HH)

Mamy też wodery 3Kamido – nasze dzieci je uwielbiają! Przydają się nie tylko do zabawy w wodzie:P. Za każdym razem, gdy nasze maluchy wchodzą w nich do głębszych kałuż, błota, strumyka, rzeki, jeziora czuję się jak Matka Roku:P. Pamiętajcie jednak, aby stale je obserwować – gdy woda wleje się do środka, niestety kończymy zabawę. Zabierzcie więc komplet ubrań na zmianę (my mamy w aucie na wszelki wypadek również kurtki) oraz siatkę na brudne wodery, gdy nie będą już potrzebne.

 

 

III WARSTWA

 

Warstwa zewnętrzna. Wszystko zależy od tego, co będziemy robić – opcji jest kilka. Najlepiej coś wodoodpornego, co będzie chronić przed mokrymi zjeżdżalniami czy śniegiem, deszczem🙂 oraz przed wiatrem:

a) górasoftshell / szczelna kurtka przeciwdeszczowa / kurtka z membraną

b) dół – jak wyżej (spodnie: softshell, nieprzemakalne lub wodery)

c) góra – dół – przy niższych temperaturach i/lub na śnieg –  kombinezon softshellowy, grubszy – zimowy (najlepiej, gdy jest z membraną)

TIP: Dobrze, gdy spodnie lub dolna część kombinezonu mają dodatkowe wzmocnienia wytrzymałe na intensywne ścieranie.

 

marki: Ducksday Reima, Kaxs, Norheim, Didriksons, Tchibo, Name It, IELM, Vikafjel, Bergans of Norway, Polarn O. Pyret

 

Gdzie można je kupować w niższej cenie?

OLX, VINTED, Grupy na Facebooku: „Matki Dzikich Dzieci – KUPIĘ/SPRZEDAM”, Matki dzikich dzieci z Krakowa i Okolic, Scandi Bazar

 

Więcej informacji o konserwacji odzieży softshellowej / z membraną:

Skalnik

Szwendam się

 

Jeżeli odzież wierzchnia nie ma własnych odblasków, ciekawe wyroby handmade możecie kupić u Co ja Paczes).

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Nie ma sztywnych reguł, ale zazwyczaj, gdy jest powyżej 5 stopni C, nasze dzieci noszą softshelle (kupiłam je w second handzie). Jeśli Wasz budżet na to pozwala i/lub dużo wychodzicie, warto rozważyć zakup nowej kurtki,  kombinezonu softshellowego / z membraną. Zwróćcie uwagę na parametry – oddychalności, wodoszczelności. W naszej szafie mamy też nieprzemakalne kurtki (w tym jedną z polarem – Didriksons) oraz kurtki zimowe – m.in. FIX – to kolejne zdobycze z sh:)). Mamy po dwie (trzy) dla każdego z dzieci, bo często wymagają czyszczenia/prania po powrocie ze spaceru. W przeszłości kupiłam też kombinezony, choć przy obecnych zimach rzadko z nich korzystamy. W ciężkich warunkach sprawdziły nam się te, od Kaxs. Przy zakupach ubrań softshellowych, z membraną warto spytać, w jaki sposób były konserwowane (jeśli był to zwykły proszek, ich parametry użytkowe mogły się pogorszyć).

Jeśli chodzi o mój ubiór – mam dwie kurtki: krótszą trekkingową 3w1 z Decathlonu – z polarem oraz kolorową softshellową parkę – spacerówkę z Mabibi. Obie bardzo lubię:). JJ ma pierwszą kurtkę w męskiej wersji (zorientowaliśmy się, że tak jest dopiero po jakimś czasie:P).

 

4. Dodatki

 

a) opaski, czapki, szaliki, kominy, kominiarki – najlepiej naturalne merino/alpaka (nie akryl)

Wytyczne: miękkie, grzeją, oddychają, nie mogą gryźć.

 

Przykłady:

H&M – merino 100%: czapka damska

Decathlon – ciekawe opcje dla dorosłych: czapka, bandana trekkingowa FORCLAZ (obie 89% merino)

czapka Kwark – Krasnal

patern

czapki dla dzieci: Z KOPYTEM – merino 100%,  dla dorosłych: Z KOPYTEM

Elemeno – czapka dla dzieci 100% merino z wiatroszczelnymi wstawkami na uszach

ManyMonths – kominiarka z wełny merino

EcoSophia – komin

 

Tu również co do zasady warto sprawdzić ofert marki: Reima, Didriksons, Helly Hansen, Name It

 

TIP: Jestem fanką kominiarek, które szczelnie zasłaniają zarówno szyję, jak i uszy.

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Niestety nie mam kominiarki merino, choć udało mi się kupić dwie w second handzie (w tym Joha) – niestety okazały się za małe, ale nie ustaję w poszukiwaniach:). Na razie mam dwie kominiarki (jedną bawełnianą oraz jedną z Name It z polarem w środku. Gee ma bawełnianą czapkę z Reimy. Mogłaby być pewnie cieplejsza, ale bardzo ją lubi, nigdy nie narzeka na chłód, więc na razie nie czujemy potrzeby, aby cokolwiek zmieniać). Jeśli chodzi o kominy – uszyłam je z koszulek merino z second handu (okazały się zbyt małe i żal było mi się rozstawać z porządną wełną – w ten sposób zyskała u nas drugie życie:)). Udało mi się też w końcu kupić czapkę na wypady – to Steffner z sh (88% wełny, 6% bawełny, 6% jedwabiu), kupiłam ją za grosze. Planuję też uszyć dla siebie cienką czapkę z merino z odzysku – zobaczymy, z jakim skutkiem:P.

 

b) rękawiczki

Mam wrażenie, że nie ma w tym zakresie idealnych rozwiązań – wskażę więc najlepsze, jakie znam.

Na tę chwilę najbardziej uniwersalną opcją wydają mi się rękawiczki softshellowe z 5 palcami – zapewniają swobodę ruchów, oddychają, nie przemakają szybko. Jeszcze nie miałam okazji ich przetestować, ale przymierzam się do zakupu – niestety obecnie mogą być problemy z dostępnością najmniejszych rozmiarów:/ – np. w H&M, Tchibo, w Reima obecnie są, ale niestety droższe.

Wśród dzikich mam popularne są także rękawiczki wodoodporne, dłuższe – można je również kupić z ociepleniem polarowym. Minusy? Nie zawsze oddychają, są jednopalczaste – do trzymania łopatki czy innych manewrów w terenie to zazwyczaj wystarczy, ale dla niektórych dzieci (np. naszych) to jednak za mało. Szczególnie te ocieplane utrudniają ruch dłonią. Warto też sprawdzić w momencie zakupu, czy nie będą się zsuwać (wtedy śnieg będzie wpadać do środka na wysokości nadgarstków), czy łatwo można je założyć (szczególnie na kciuk).

Rękawiczki z merino są świetne, jeśli chodzi o zapewnienie komfortu cieplnego – niestety nie są wodoodporne. Mokre przyniosą więcej szkody niż pożytku.

Gdy chłód jest bardziej dotkliwy, zaleca się noszenie rękawic narciarskich. Wśród polecanych marek wymienia się Hestra, Ziener, Zanier, Reush.

Również rękawiczki Didriksons z membraną lub Reima wyglądają ciekawie (to wybrane przykłady, ale jest ich oczywiście więcej:)).

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Gdy tylko będzie to możliwe, kupię pewnie sofshelle z 5 palcami:P. Gdy nie jest mokro nasze dzieci często ograniczają się do samych przedłużonych rękawków w kurtkach, bluzach (z dziurką na kciuk). Jest to jednak problematyczne, gdy zaczynają bawić się błotem, wodą:P. Noszą też chętnie cienkie rękawiczki z Decathlonu (my też mamy podobne:)).

Jeśli chodzi o rękawiczki dwupalczaste – przerobiłam kilka par i ostatecznie sprawdziły nam się rękawiczki Didriksons – podobne do tych. Je również udało mi się kupić w sh – były łatwe do założenia, dobrze przylegały do dłoni Bee, nie były za grube, jednocześnie zapewniały komfort cieplny, nie zsuwały się. Niestety Bee jedną podczas któregoś spaceru:(. Ech…

Upolowałam też w second handzie rękawice narciarskie Hestra z wełną dla Bee (na razie są za duże).

Patentem Ani z Kraków z dzieckiem jest zabieranie kilku par zwykłych rękawiczek w woreczku strunowym i kilkukrotna wymiana podczas mikrowyprawy.

 

c) buty:

jesienne / zimowe:

wymaganie stawiane przez dzikie matki:

  • lekkie, elastyczne, miękkie
  • nieprzemakalne
  • nieutrudniające chodzenia
  • trwałe
  • ciepłe (może się jednak zdarzyć, że przy obecnych zimach przez cały sezon będą noszone jesienne, przejściowe)

Niestety jednoczesne spełnienie wszystkich warunków jest trudne do zrealizowania.

Co do zasady na chlapę zaleca się buty z membraną (przede wszystkim Gore-tex). Popularne marki wśród dzikich matek to: Superfit (Glacier, Husky, Mars), Primigi, Viking.

Nie można również zapominać o impregnacji obuwia dla podtrzymania jego właściwości – np. przy użyciu NikWax-u.

Mam też wrażenie, że dobre obuwie i ochraniacze dla najmłodszych znajdziecie w sklepie Bosa Stópka.

Inne ciekawe opcje: Crocs, Trollkids

Zakup butów z gore-texem to sprawdzone rozwiązanie, ma jednak swoją cenę:P. Jeśli szukacie czegoś bardziej budżetowego, warto sprawdzić ofertę polskiej firmy DEMAR. U nas się sprawdzają i docierają do mnie sygnały od innych zadowolonych mam.

 

Kalosze

Na co warto zwrócić uwagę podczas zakupów?

  • wygoda
  • łatwość przy zakładaniu
  • wysokość cholewki
  • trwałość
  • ciężar

Marki, które warto wziąć pod uwagę:

Decathlon, Tchibo, Demar, Playshoes, Reima, Next

 

Przykładowe dodatki, które mogą podnieść funkcjonalność kaloszy (i nie tylko):

 

Dla zwiększenia komfortu cieplnego można korzystać również z ogrzewaczy do stóp – np. tych z Decathlonu.

 

TIP: My, dorośli, również powinniśmy pamiętać o właściwym obuwiu – najlepiej trekkingowym – ciepłym, wodoodpornym, wygodnym i dobrze trzymającym stopę.

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Jeśli chodzi o nieocieplane kalosze – najbardziej lubię prosty design tych z Decathlonu – służą nam przez większość roku i to od dwóch sezonów. Wprawdzie w teorii są „żeglarskie”, ale w lesie też doskonale sobie radzą:P

W okresie zimowym, najczęściej i w najcięższych warunkach;) dzieci noszą ocieplane kalosze MAMMUT – Demar z lekkiej pianki EVA, z wełnianą wkładką, są w dobrej cenie (minus? nie oddychają, wkładka przy częstym noszeniu punktowo się wyciera). Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni. Dzieci również:).

Zdecydowałam się również na zakup stuptutów dla dzieci – Hornhill – były w dobrej cenie, mieliśmy je na kilku wypadach i się sprawdziły (woda nie dostała się do środka).

W Decathlonie na jesień/zimę, na co dzień, kupiliśmy buty dla Gee – model MH120 MID i Bee – SH100 WARM – po kilku miesiącach użytkowania uważam, że oba modele są trwałe, nie przeciekają, łatwo się je zakłada, są w dobrej cenie, charakteryzuje je dobra przyczepność. Jedyne zastrzeżenie: mogłyby mieć dłuższe rzepy:). 

Jeśli o mnie chodzi – do lasu, w zależności od pogody, zakładam buty, które mam od wielu lat – gdy jest chłodniej: buty turystyczne Warm WTP – SH500 x-warm, a gdy cieplej: buty turystyczne NH150 MID damskie. Sprawdzają się, lubię je:). Przede mną zakup kolejnych butów na wędrówki w górach. JJ nosi na naszych mikrowyprawach buty Salomon.

 

  • skarpetki:

Przy ich zakupie koniecznie zwróćcie uwagę, jaki jest udział wełny w składzie.

 

Przykłady:

Dla dzieci

Na stopy – 73% merino

Bosa Stópka – 70% merino

Wonderwoll – 90% Merino – dla dzieci i niemowląt

 

Dla dorosłych

Skarpetki – na stopy – 72% merino

Skarpetki wełniane dla dorosłych – ciepłe , w niemal stu procentach z wełny owczej (zwykła odmiana wełny, nie z merynosów)

 

Jak to obecnie wygląda u nas?

Kupiłam skarpetki Na stopy. Gdy jest chłodniej zakładamy wełniane (moje dostałam w sh) oraz trekkingowe.

 

 

5. Rozwiązania dla dzieci i mam w przypadku nosidła / wózka

 

TIP: Niezależnie od wyboru marki pamiętajcie o tym, aby kupić nosidło podtrzymujące stawy biodrowe – nóżki nie powinny wisieć.

Ogólnie rzecz biorąc nie można za grubo ubrać malucha, bo będzie mu niewygodnie w chuście/nosidełku (zacznie się też przegrzewać, jeśli wejdziemy na chwilę do jakiegoś pomieszczenia – np. sklepu) – z tego powodu dobrym rozwiązaniem są specjalne ocieplacze zakładane na nosidło (np. Mamazen – z polaru, softshellowa). Ubieramy malucha w zależności od warunków w dwie warstwy (np. zestaw merino plus legginsy + polar/wełniany sweter). Bardzo ważną kwestię stanowi właściwe zabezpieczenie stóp i rąk – u niechodzącego dziecka bardzo szybko się wyziębiają. Rozwiązanie? Grube wełniane skarpety plus niechodki nieprzemakalne to super pomysł na zimowe warunki, stopy i tak będą dodatkowo ukryte pod ocieplaczem).

Ochraniacze sprawdzą się dla dzieci, które stoją,raczkują. Na pewno nie jest to rozwiązanie na długie spacery po asfalcie, ale świetnie się sprawdzi na placu zabaw, trawie czy w piaskownicy.

Na rynku są też specjalne kurtki z dodatkowym panelem do noszenia – np. Mabibi, Mamaville.

Jeśli chodzi o zabezpieczenie dziecka przed chłodem w wózku – przyznaję, że nie mam w tym zakresie dużego doświadczenia:). Choć może trudno w to uwierzyć, bardzo rzadko z niego korzystaliśmy. Dzieci urodziły się latem i dość szybko zaczęliśmy je nosić w chuście, nosidle. Gdybym miała dzisiaj dokonywać zakupów w tym okresie, szukałabym pewnie śpiworków z wełnianym ociepleniem.

 

6. Co warto dodatkowo zabrać ze sobą na mikrowyprawę?

 

Cytując Gosię Ślusarek z zaprzyjaźnionego bloga Zdzieckiemdo: „najważniejszy patent to po prostu mieć buty trekkingowe, polar, kurtkę przeciwdeszczową i koc piknikowy w bagażniku – w końcu nigdy nie wiesz, kiedy najdzie Cię ochota na mikrowyprawę”:P.

Oczywiście, że w przypadku mniejszych dzieci tych rzeczy powinno być nieco więcej. Co więc dołożyłabym do wypadowego plecaka (nasz to Karrimor 35l, na co dzień korzystam również z plecaka Kanken):

  • komplety ubrań na zmianę
  • pieluszki, podkład, mokre chusteczki, siatkę na odpady
  • składany nocnik, jeśli jest niezbędny (kartonowy lub wielorazowego użytku)
  • krem do rąk, twarzy, pomadka do ust – polecam sztyft Mustela
  • chusteczki higieniczne
  • apteczkę – np. od Pomogę bo mogę
  • folię NRC
  • jedzenie, picie – również ciepłe (w termosach)
  • powerbank – (w lesie korzystamy często z Google Maps, Birdnet, robię też sporo zdjęć)
  • latarkę, gwizdek
  • podkładki do siedzenia – nasze uszyłam z norweskiej odzieży roboczej z second handu i starego polarowego koca:). Można je też oczywiście kupić – np. w Decathlonie
  • hamak – nasz też jest z Decathlonu

Szerzej na ten temat napiszę pewnie w odrębnym poście:).

 

7. Gdzie szukać inspiracji do częstszych wypadów na łono natury?

 

Wybrane lektury:

 

 

Jeśli podobał Ci się ten post będę wdzięczna za jego polubienie, udostępnienie:). Idziemy na dwór!

 

Daria Panek-Płókarz

Jestem mamą pięcioletniego Gee i trzyletniej Bee. Bliska jest mi idea „dzikich dzieci” – gdy tylko to możliwe, wyruszamy na wycieczkę do lasu:). Lubię tapasy, spływy kajakowe, Iris Apfel i Suwalski Park Krajobrazowy. W 2018 roku dodałam do tej listy prowadzenie bloga;). Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, zachęcam również do obserwowania Poznańskiej Spacerówki na Facebooku i Instagramie.


7 odpowiedzi do “ODZIEŻ OUTDOOROWA DLA DZIKICH DZIECI – JESIEŃ / ZIMA”

  • Wpis petarda. Samo mięcho, kipi od konkretów- to lubię :). Na razie raczkujemy z mikrowyprawami, bo dziecko za małe na pewne tereny, ale dzięki temu wpisowi czuję się przygotowana, i to doskonale :). Dziekuję i pozdrawiam!

  • Mam pytanie odnośnie małych alergików, którzy nie mogą nosić wełny ani sztucznych materiałów przy skórze. Czy masz jakieś sugestie co można założyć jako pierwszą warstwę?

    • Niestety nie mam w tym zakresie doświadczenia:/. Kojarzę, że ten wątek pojawił się ostatnio w grupie na fb – Matki dzikich dzieci – kupię sprzedam. Doradzano właśnie naturalne materiały. Jedna z Mam pisała o bawełnie, ale z przyczyn opisanych w moim poście nie do końca się sprawdzi. Jedna z Mam polecala bambus. Jeśli namierzę ten wątek ponownie, wkleję link

  • Świetny, bardzo przydatny wpis! Widać ogrom włożonej pracy. Dziękuję! Czy możesz zdradzić w jakich (około)poznańskich sh udaje Ci się wyszperać te skandynawskie głownie marki odzieży dziecięcej wełnianej/outdoorowej?
    Pozdrawiam!

  • Bardzo dziękuję!
    Przyda się na przyszły rok. W tym roku mieliśmy wtopy całkowite, buty zimowe i śniegowce przemokły, a syn się przeziębił.
    Za rok kupimy coś z listy 🙂

    Pozdrawiam,

  • Cudo!! Wpis, jakiego dawno nie widziałam. Mnóstwo włożonej w niego pracy.
    Bardzo dziękuję i będę korzystała z poleceń!
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *